poniedziałek, 14 czerwca 2010

Nie będę Julią wierną na balkonie...

Podobno, aby dołączyć do grona Szafiarek należy mieć chociaż jedno zdjęcie na balkonie :) To oczywiście żart, ale od dziś mam i ja! Balkon co prawda nie mój, ale chyba się liczy, cooo? 
Wiem, że jest lato i czas na eksplozję kolorów. Naprawdę mam w swojej szafie wiele kolorowych rzeczy, jednak kiedy przychodzi co do czego, to czernie i szarości jakoś same pchają się do ręki. I co Pan na to doktorze Freud ;) ?
Biała koszulka, która nieśmiało wystaje spod bluzki to takie małe DIY. Została brutalnie potraktowałam nożyczkami :) obcięłam jej oryginalny dekolt, lekko naderwałam i spięłam w newralgicznym miejscu agrafką. Wygląda fajnie, ale szersza publika musi trochę na prezentację poczekać :) Po prostu za bardzo mi się "ciachło" i dekolt jest teraz dość... kontrowersyjny :P


Na zdjęciach: bluzka/tunika Indjska-SH, jeansy Mango-SH, zegarek Diesel, bransoletki Promod, torba C&A, baleriny z Majorki, szal - prezent

Obserwatorzy