niedziela, 16 listopada 2014

Rok

Pamiętam jak w którymś z postów, w czasie szczególnie dla mnie intensywnym zapowiedziałam, że chyba zostanę bloggerką sezonową. Jeden post wiosną, jeden latem itd.
Teraz jednak okazało się, że mam zadatki na bloggerkę... roczną.
Tak. Od ostatniego posta minął już rok i... i nic :) Potrzebowałam przerwy i uznałam, ze nic na siłę. Nie lubię musieć, więc nie musiałam :)

Wiem, że trudną porę wybrałam na powrót. Dzień jest krótki, a za chwilę najbardziej pożądaną częścią garderoby będą puchowe kurtki, lub ciepłe koce.
Mi jednak udało się jeszcze złapać kilka promieni słonecznych i zrobić zdjęcia w naprawdę ciepły i piękny dzień.
Zestaw skojarzył mi się z country (gdzie moja gitara i koń?), kowbojami i kowbojkami oraz farmą. Taka jestem trochę American Girl :P

Na koniec chciałam podziękować Wam za wszystkie miłe maile, które dostałam przez ten czas. To wiadomości od Was (i te wirtualne i te face to face) były największą motywacją do powrotu!





       


Na zdjęciach: koszula jeansowa: Stradivarius, woskowane spodnie: Sinsay, parka Mango - SH, apaszka - SH, buty: Caterpillar

4 komentarze:

Unknown pisze...

Dobrze, ze jesteś. Swietnie Cię widzieć w dobrej formie. Wyglądasz super i jakie masz długie włosy :D

Aguś kulinarnie pisze...

No nie wierzę-dziś o Tobie myślałam:)cieszę się,że wróciłaś,wyglądasz pięknie!!!

Anonimowy pisze...

Wooow! :))) warto było czekać! ;)

Rykoszetka o życiu w mieście pisze...

Czekałam! :)

Obserwatorzy