piątek, 19 sierpnia 2011

Farma

Świeżo upolowane w SH rzeczy od razu, jeszcze w sklepie gładko ułożyły się w głowie w zgrabną całość.
Cóż kojarzy się bardziej sielsko-wiejsko-farmersko niż kraciasta koszula? A kiedy dołożyć kalosze, to obrazek jest idealnie pełny :)
Brakuje tylko wideł, lub grabi, ale powiedzmy, że nie pasowały do całokształtu :)
Zabawne jest to, że w całym zestawie rzeczy, które mam na sobie najdroższy był... zestaw plastikowych bransoletek :D
Jest jeszcze jedna rzecz, zupełnie z ciuchami nie związana.
Pamiętacie, kiedy jeszcze nie było maili? Kiedy otworzenie skrzynki nie wiązało się z uporaniem się ze "spamem" ("Pisze do mnie Rossman. Pizza Hut" ;)).
Kto z nas nie lubił dostawać listów? Takich prawdziwych, pisanych ręcznie, na zwykłej kartce, na ozdobnym papierze, starannie wybranej papeterii.
Kiedy nadchodziły wakacje, pieczołowicie przypinaliśmy wszystkie otrzymane kartki od kolegów i koleżanek do specjalnej maty wiszącej na ścianie...
Dość długi wstęp do rzeczy która jest prosta. Są dzieciaki. Bardzo chore. Często nieuleczalnie.
Wiecie na co czekają? Na list. Taki prawdziwy. Na kartce.
Mam do Was prośbę. Jeśli któregoś wieczora, przerzucając kanały w TV, lub zastanawiając się co ze sobą zrobić, zechcielibyście napisać list, do właśnie takiego chorego dziecka, to wiedzcie, że prócz tego listu darujecie takiemu dziecku uśmiech i wiele radości.
Zapraszam Was do kliknięcia w banner po lewej stronie. Znajdziecie tam pełen opis akcji marzycielskiej poczty.

A teraz zapraszam już na farmę:




Na zdjęciach: białe, lniane szorty H&M - SH, Koszula w kratę Lindex - SH, kalosze - Real, bransoletki - Promod

14 komentarzy:

Stiepanna pisze...

Fajne kalosze, sympatyczne zdjęcia no i treść posta ... Warta zastanowienia, przemyśleń i działania:)

Anonimowy pisze...

Ja w oknie oczekiwałam codziennie listonosza jak czekałam na list :) Pisłam po kilkanascie stron czasem :) A korespondencyjne kolezanki znajdowalam w ogloszeniach w gazecie zwiazanej ze wspolnym hobby :))) Niektore kontakty do dzisiaj mi zostaly :)
A czekanie na list od chlopaka ktory sie podobal, o to byla odrebna bajka :)))

O akcji czytalam juz u Venili i zamierzam w niej wziac na pewno udzial :)

Rose pisze...

Śliczne zdjęcia :))

el_martina pisze...

sliczne kalosze :)

Anula pisze...

Genialne foty!! Świetny zestaw i super kaloszki!!

Izabela Żukowska pisze...

fajne miejsce na zdjęcia :)

Izabela Żukowska pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Kathy pisze...

Boskie kalosze, a zestaw świetny i idealny na chlapanie się w kałużach ;)

http://fashiongamesblog.blogspot.com/

frozenstylefrozen pisze...

style-frozen-style.blogspot.com zapraszam do obserwowania,a odwdziecze sie tym samym :)
trwa konkurs!

PS. fajne zdjecia! :D

Anonimowy pisze...

Słyszałam o tej akcji z listami. Świetny pomysł.
Jesteś z Wrocławia? Które sh polecasz? :)

bacha-baszka pisze...

Rewelacyjne kaloszki!!!
pozdrawiam i zapraszam na nowy post:)

Gab pisze...

koszula w kratę <3 super blog :) będę zaglądać częściej :)

i zapraszam na swojego bloga z ręcznie robioną biżuterią! Każdy projekt jest wykonany raz, góra dwa razy, dlatego każda z Was może poczuć się wyjątkowo poprzez noszenie unikalnych dodatków! Wszystkie pokazane na blogu dodatki są na sprzedaż w bardzo atrakcyjnych cenach. Każdy znajdzie coś dla siebie: coś eleganckiego, delikatnego, kolorowego, modnego lub zupełnie zwariowanego i wiele, wiele więcej! Serdecznie zapraszam na http://cornerofcolour.blogspot.com/ :):)

Medo pisze...

Czasami, a właściwei często :-P, też tak mam, że najdroższą częścią mojego setu są dodatki...szkoda, że nie znalazłam jeszcze jakiegoś świetnego SH z dodatkami :/ P.S. Też tęsknię za tymi czasami pisania prawdziwych listów, tego niecierpliwego wyglądania koperty przez szpary skrzynki...Chyba trzeba odświeżyć ten piękny pisany zwyczaj!

RA pisze...

ładny piesku :)

Obserwatorzy